W piątek przed Sądem Okręgowym w Gdańsku odbędzie się rozpoczęcie procesu dotyczącego tragicznego wypadku na Kanale Kaszubskim. Sprawa dotyczy Marka O., młodego sternika jachtu Galar Gdański I, który oskarżony jest o nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu wodnym, w wyniku której życie straciły cztery osoby.
Wypadek na Kanale Kaszubskim
Dramatyczne wydarzenia miały miejsce 8 października 2022 roku. Jacht Galar Gdański I, pływający wokół wyspy Ostrów, przewrócił się, co doprowadziło do wypadnięcia 14 osób do wody, w tym 12 pasażerów i dwóch członków załogi. W pobliżu znajdowały się inne jednostki, które szybko podjęły akcję ratunkową.
Przyczyny tragedii
Śledztwo prowadzone przez prokuraturę ujawniło, że głównym czynnikiem, który przyczynił się do katastrofy, było złamanie zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym. Marek O., pełniący funkcję sternika, nie dostosował się do przepisów międzynarodowych dotyczących zapobiegania wypadkom na morzu. Zaniechania obejmowały brak odpowiedniej obserwacji i nieustąpienie pierwszeństwa zespołowi holowników.
Szczegóły śledztwa
Prokuratura oskarża sternika o ignorowanie alarmów oraz wpływanie na strugę śrubową holownika, co spowodowało niestabilność i ostateczne wywrócenie jachtu. Śledczy podkreślają, że Marek O. nie uzyskał wymaganej zgody na przepłynięcie od pilota holowników, co było kolejnym naruszeniem norm bezpieczeństwa.
Konsekwencje prawne
Marek O., który w chwili wypadku miał zaledwie 19 lat, przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. Proces toczy się z wolnej stopy, ponieważ sąd nie zdecydował o jego aresztowaniu.
Odpowiedzialność armatora
Postępowanie prokuratury objęło również armatora jachtu. Choć zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na pewne zaniedbania z jego strony, nie uznano ich za przyczyniające się do katastrofy. W związku z tym postępowanie przeciwko armatorowi zostało umorzone.
Historia i charakterystyka Galarów Gdańskich
Galary Gdańskie to drewniane łodzie o płaskim dnie, które niegdyś przewoziły towary takie jak sól, mąka i zboże po Motławie. Dziś służą jako jednostki turystyczne, oferujące rejsy po Gdańsku i okolicznych akwenach stoczniowych. Współczesne galary są mniejsze od historycznych, mierząc około 9 metrów długości i 3 metry szerokości, co pozwala na przewóz 12 pasażerów i dwóch członków załogi.