Na wodach Zatoki Gdańskiej rozegrała się niezwykła akcja ratunkowa, która rozpoczęła się, gdy jacht z sześcioosobową załogą zaczął nabierać wody. Dzięki błyskawicznej reakcji służb ratunkowych udało się uniknąć tragedii. W artykule prześledzimy jak przebiegała akcja oraz jakie działania podjęto w celu zapewnienia bezpieczeństwa żeglarzom.
Dramatyczna sytuacja na pełnym morzu
Wydarzenie, które miało miejsce 10 września po godzinie 13, zamieniło spokojny rejs w dramatyczną walkę o przetrwanie. Jacht, znajdujący się na wodach Zatoki Gdańskiej, niespodziewanie zaczął nabierać wody, stawiając załogę w obliczu niebezpieczeństwa. Członkowie załogi, zauważając gwałtownie pogarszającą się sytuację, postanowili natychmiast nadać sygnał alarmowy przez kanał UKF, co uruchomiło lawinę działań ratunkowych.
Akcja ratunkowa: współpraca służb
Reakcja służb była błyskawiczna. Pierwszą na miejsce wysłano jednostkę SG-215 z Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej, która szybko zmierzała do tonącego jachtu. Jednocześnie do akcji przyłączyły się jednostki Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR, w tym znana jednostka Sztorm oraz statek ratowniczy R3. Doskonała koordynacja działań pozwoliła na szybkie dotarcie na miejsce i rozpoczęcie akcji ratunkowej.
Podejmowanie trudnych decyzji
Po przybyciu strażnicy graniczni skontaktowali się z załogą jachtu, by ocenić sytuację. Okazało się, że nie było konieczności natychmiastowej ewakuacji wszystkich osób na pokład SG-215, jednak czworo żeglarzy zdecydowało się na bezpieczną ewakuację na pokład R3. Pozostali dwaj członkowie załogi postanowili stawić czoła sytuacji, walcząc z wodą przy użyciu pomp i wiader, starając się ocalić jacht przed zatonięciem.
Efektywność akcji ratunkowej
Wspólne działania służb ratunkowych zakończyły się sukcesem. Żadna z osób biorących udział w zdarzeniu nie odniosła obrażeń, a jacht został bezpiecznie odholowany do portu w Górkach Zachodnich. Po zakończeniu akcji jednostka SG-215 mogła wrócić do swoich codziennych obowiązków.
Znaczenie współpracy na morzu
Wydarzenia na Zatoce Gdańskiej uwypukliły znaczenie szybkiej reakcji i doskonałej współpracy służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na morzu. Dzięki sprawnemu działaniu Straży Granicznej i SAR udało się zapobiec tragicznej sytuacji, ratując zarówno załogę, jak i jacht.