stefan w.

Wyrok w sprawie obalenia pomnika ks. Jankowskiego właśnie zapadł

Wyrok w sprawie obalenia pomnika ks. Jankowskiego właśnie zapadł.

Wyrok w sprawie obalenia pomnika ks. Henryka Jankowskiego zapadł po ponad dwóch latach od zdarzenia. W lutym 2019 w roku trzej przyjezdni z Warszawy obalili pomnik ks. Jankowskiego, znajdującego się w Gdańsku. Sprawa w końcu znalazła swój finał i sąd w Gdańsku wydał wyrok. Według sędziego nie był to czyn o charakterze chuligańskim, ponieważ znieważenie pomnika nie miało miejsca. Stwierdził jednak zniszczenie mienia.

Czy oskarżeni złożą apelację?

Według relacji adwokata Radosława Baszuka sąd uznał, że doszło do przestępstwa zniszczenia mienia, ale że była to sprawa mniejszej wagi. Istotny był czynnik szkodliwości społecznej, która w tym wypadku była niska. Nie będzie kary za popełnienie tego czynu, ale jednak sprawcy będą musieli zapłacić koszty zniszczeń, wynoszące ok. 8 tysięcy złotych.

Mecenas nie zgadza się z sędzią, przekonując, że sprawcy nie mieli w swojej intencji zniszczenia pomnika. Ich celem było jedynie obalenie go. Dowodem na to są wpisy na mediach społecznościowych, które zapowiadały ten czyn. Według takiej wersji zdarzeń uszkodzenia pomnika były jedynie dziełem przypadku. Dlatego właśnie adwokat uważa, że karalne zniszczenie mienia nie miało miejsca i będzie sugerował swoim klientom, aby złożyli apelację.

Żal do ks. Henryka Jankowskiego. Na czym polega problem?

Sprawcy obalenia pomnika powiedzieli, że chodziło im o walkę z systemową patologią, która dzieje się między Kościołem a państwem. Księdza Jankowskiego oskarża się seksualne wykorzystywanie nieletnich. Wiele osób ma o to żal do całego Kościoła katolickiego, choć wielu księży jest zgodna co do tego, że sprawy takie należy brać pod lupę, a sprawcy muszą ponieść konsekwencje. Chociażby O. dr Adam Żak podkreśla, że konieczne jest okazanie uwagi i pomocy pokrzywdzonym. Uważa też, że tuszowanie takich spraw zdecydowanie działa na niekorzyść Kościoła i nie powinno być na coś takiego miejsca. Chęć zaangażowania się w zbadanie tej sprawy wyraziła także Archidiecezja Gdańska.