list

Matka Stefana W. napisała list do żony Pawła Adamowicza

Matka Stefana W. pisze do Magdaleny Adamowicz

Matka Stefana W. wysłała list do Magdaleny Adamowicz, w którym pisze o swoich przemyśleniach. Pojawiają się między innymi słowa ubolewania. Widać, że jest to dla niej bardzo trudna sytuacja, z którą nie potrafi się uporać. Możemy jedynie życzyć jej, aby w końcu odnalazła spokój ducha.

Kim jest Stefan W.?

Od tego zdarzenia minęło trochę czasu, więc część ludzi może już nie pamiętać tej sytuacji. Otóż Stefan W. to mężczyzna, który zamordował prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Miało to miejsce podczas koncertu WOŚP. Sprawca wbiegł na scenę i kilkukrotnie ugodził prezydenta nożem. Zrobił to nie tylko na oczach setek uczestników koncertu, ale też wszystko było transmitowane w sieci i w telewizji. Nagranie uwieczniające tę chwilę będzie już zawsze dostępne publicznie, co może być trudne dla obu rodzin. Zarówno krewnych prezydenta jak i sprawcy jego zabójstwa. Sytuacja ta jest równie trudna dla jednych, jak i drugich, a demony przeszłości będą ich prześladować najprawdopodobniej przez wiele lat. Z samym sprawcą też nie było łatwo, bowiem kilkukrotnie poddawano go badaniom psychiatrycznym, aby zdecydować, jaki właściwie był jego stan psychiczny w takcie popełniania czynu.

Piętnowanie rodziny zabójcy

Gdy jakaś osoba dopuszcza się haniebnego czynu bardzo często odbija się to na niej rodzinie. Nierzadko krewni tej osoby słyszą na swój temat wulgarne obelgi a nawet groźby. Nie ma to najmniejszego sensu, bo nikt przecież nie jest winny, że ma kogoś takiego w rodzinie. A jednak obrywa się tym ludziom bardzo poważnie. Nie raz w historii dochodziło do sytuacji, gdy rodzinom przestępców na przykład wybijano okna w domu, albo nawet otruwano im zwierzęta. Trudno powiedzieć, co myślą osoby zachowujące się w ten sposób, ale bardzo możliwe, że chcą przez to wyrazić swoją niechęć do sprawcy. Tylko dlaczego odreagowują złość na niewinnych osobach? Zdecydowanie takim rodzinom należy się empatia i bardzo duża dawka wyrozumiałości. Każdy z nas może któregoś dnia stanąć w obliczu takiego problemu.