zabójca pawła adamowicza

Zabójca Pawła Adamowicza wciąż niezdiagnozowany

Zabójca Pawła Adamowicza – ponownie pod obserwacją?

Zabójca Pawła Adamowicza zaraz po zbrodni trafił pod obserwację psychiatryczną. Niestety nie wiele udało się ustalić ze względu na rozbieżność w badaniach. Opinie wydały dwa różne zespoły biegłych, które przedstawiły dwa sprzeczne wnioski. Postępowanie nadal trwa i właśnie zajmuje się tą sprawą trzeci zespół. Pojawiło się w związku z tym zalecenie, aby Stefan W. trafił ponownie pod obserwację sądowo-psychiatryczną?

Poczytalność sprawcy

To normalne, że gdy wydarzy się tak poważna zbrodnia jak morderstwo, sprawcę poddaje się badaniom psychiatrycznym. Takie zabiegi mają wykazać, czy w momencie popełnienia przestępstwa był poczytalny. Jeśli nie, to mamy okoliczność łagodzącą. Osoba, która dopuszcza się zbrodni w wyniku szaleństwa jest traktowana inaczej niż w przypadku zabójstwa z zimną krwią.

Co się wydarzyło?

Mimo że wciąż nie jest jasne, jakie motywacje miał sprawca, to znamy doskonale przebieg zdarzenia. Sytuacja miała miejsce podczas finału WOŚP w 2019 r. Gdy prezydent Gdańska Paweł Adamowicz przemawiał na scenie, zbliżył się do niego nożownik, który zadał mu kilka śmiertelnych ran. Moment ten był wielkim szokiem dla naprawdę sporej liczby osób. Zabójcę natychmiastowo ujęto i rozpoczęto odpowiednie procedury.

Zabójca Pawła Adamowicza na tle konfliktów politycznych

Śmierć Pawła Adamowicza szybko stała się tematem politycznych sporów. Przeciwnicy rządu starali się dostrzec w tej zbrodni motywacje polityczne. Według nich morderca miał być zaszczuty przez telewizję publiczną. Inni zwracają uwagę na fakt, że nie było to możliwe, gdyż w swojej celi w ogóle nie miał dostępu do takiej telewizji.

Czy zabójca Pawła Adamowicza był chory psychicznie?

Ustalenie poczytalność sprawcy nie jest takie oczywiste. Dlatego właśnie śledztwo tak się przeciąga i wciąż nie ma ostatecznej decyzji. Według obecnych ustaleń biegli mają czas do 13 kwietnia, aby wykazać, czy Stefan W. był chory psychicznie. Nie wiadomo jednak, jak się sprawy potoczą dalej. Jeśli nie uda się zrobić postępu 13 kwietnia, to jest duże prawdopodobieństwo, że śledztwo przedłuży. O ile tym razem?